nienawidzę dwuznaczności, której nie rozumiem,
może jej nie ma i się doszukuję,
albooooo mam dałna, na, na, na.
nienawidzę wakacji,
niech się skończą.
nienawidzę komarów, much, os, muszek, bąków, szerszeni,
owadostwo- chujostwo, tylko motylki są słitttttt.
nienawidzę być leniem, ale nim jestem i na każdym kurwa kroku umieram z nudów.
i chcęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęę... mwahahahaha.