W niedziele pojechałyśmy z moimi nowymi fińskimi znajomymi do centrum i poplatałysmy się trochę po mieście. Najpierw pojechałyśmy na plan Tian'anmen i jak się okazało, byłyśmy większą atrakcją od samego Mao. Głównie za sprawą ludzi ze wsi, którzy pewnie nigdy w życiu nie widzieli Europejczyków, już nie mówiąc o bladej Fince z kręconymi, blond włosami!
Później, spacerowałysmy po hutongach, czyli sieci połączonych ze sobą zabudowań, charakteryzujących się wąskimi uliczkami i gankami ozdobionymi w tradycyjnym, chińskim stylu. Nastepnie, przeszłysmy do bardziej turystycznej dzielnicy, gdzie ceny w restauracjach były ogromne, a miejscowi zachecali do korzystania z ich usług, m.in. masaże na środku placu w tłumie, czy tradycyjna muzyka i tance.
I na zakończenie, moje ulubione miejsce... chińskie toalety. Toalety wyglądają jak dziura w podłodze i rzadko można spotkać te tradycyjne. Podobno taki sposób jest dużo bardziej higieniczny i powoli zaczynam się do tego przekonywać, bo faktycznie nie trzeba niczego dotykać. Trzeba tylko uważać na zawartość kieszeni, bo jak wypadnie, to raczej ciężko po to sięgnąć;-)
Inni zdjęcia: Dzień dobry patusiax395Chlajlando pamietnikpotworaDZISIEJSZY KSIĘŻYC 31.05.2025r. xavekittyxKamieniołom usinska1491 akcentovaCorvus monedula -Kawka zwyczajna tomaszj85Corvus monedula -Kawka zwyczajna tomaszj85Moja kochana patkigdMoja patkigdTorcik Klaudusi patkigd
http://www.photoblog.pl/amourromantique/131585430