Wiem wiem, reklama pewnego piwa ale co ja poradze skoro zawiera prawdę życiową? Może zamiast In Vino Veritas maksyma ta powinna brzmieć In Birra Veritas? Chyba jednak tak;)
W sobote impreza u Kubusia choć późno się zaczeła (Dla mnie i Andiego;P- jak mogliśmy pomylić drogę to c**j wie ale było fajnie;]) Następnie i tak wszystko poszło z dymem- głównie tytoniowym. No i jak sie zaczeło tak po 2 godzinach się skończyło bo pewien kolega miał problem z logicznym myśleniem na zasadzie: Pobiły mnie dresy ale teraz przez płot wołają żebym do nich podszedł to nic mi nie zrobią. Efekt? Wiadomo...