dziś zaczęłam czytac "Dziennik Geniusza" Salvadora Dali.
jestem pod tak niesamowitym wrażeniem tego jak pisze i o czym pisze, że ledwo daję rade oderwac wzrok od ksiązki by napisac tę notke. Każde napisane przez niego słowo jest dla mnie czymś niezwykły. to jak ciągłe oglądanie The Beatles na żywo.
pozwole sobie zamieścic tu cytat jeden z wielu które zrobiły na mnie piorunujące wrażenie:
" naturalnie nie chciałem słyszec o żadnej technice, w chwili gdy tworzyłem ksmogonię Dalego z jej miękkimi zegarami przepowiadającymi dezintegrację materii, jajkami sadzonymi bez talerza, przyprawiającymi o halucynacje anielskimi błyskami pojawiającymi się w zaciśniętych oczach - reminiscencją mojego wewnątrzmacicznego raju utraconego w dniu narodzin. "
z pozdrowieniami s. dali
aa i ps. szczegół na obrazie, dla dobrych oczu. może ktoś zauwarzy :>