To zdecydowanie nie jest cudowna bajka ze szczęśliwym zakończeniem, księciem na białym koniu i życiu doskonałym, bez smutku, łez i cierpienia, to jest rzeczywistość, prawdziwe życie, które nie zawsze jest takie jakie chcielibyśmy żeby było. Przez wiele sytuacji i wydarzeń poznajemy swoje życie, a nawet samych siebie, mimo tego co się wokół nas dzieje, zawsze trzeba pamiętać, że mamy tylko jedno życie, którego nie warto tracić na głupie, bezsensowne rzeczy, których później możemy naprawdę żałować. Z perspektywy czasu sami to zaczynamy rozumieć, wszystko da się w jakiś racjonalny sposób rozwiązać i wszystkiemu można w pewnym stopniu zapobiec. Jestem bardzo młoda, a można powiedzieć, że przeżyłam więcej niż nie jedna dorosła osoba, są za mną złe jak i dobre chwile, mimo tego co się dzieje zawsze pamiętam, że są osoby które mnie wspierają i są ze mną. Bo właśnie dla takich osób warto żyć, trzeba jednak odwzajemniać tą pomoc, ponieważ "jakim jesteś przyjacielem, takim inni są wobec Ciebie". Przeszłam naprawdę sporo, nie raz miałam momenty załamania, nie wiedziałam co robić, jednak zawsze udawało mi się z tego wybrnąć w jakiś sposób. Straciłam wiele bliskich mi osób, które odeszły lub ukróciłam z nimi kontakt, czasami żałuję swoich często nieprzemyślanych decyzji, ale na nic moje użalanie się nad sobą, to i tak nic nie zmieni, a w takich chwilach mówi się "trudno" i żyje się dalej, od pewnego czasu można nawet powiedzieć, że ten cytat stał się moim mottem życiowym. Najgorsze jest to, że czasami na szczęście musiałam pracować przez kilka tygodni,miesięcy,lat, a stracić je można w tak prosty sposób, czasami wystarczy jedno głupie słowo wypowiedziane bez przemyślenia, staje się tragicznym końcem czegoś na co tak długo wcześniej pracowałam. Mimo tych wszystkich trudności zawsze staram się z podniesioną głową do góry powiedzieć "weź się w garść, wszystko się ułoży" może czasami oszukuje tym samą siebie, może nawet robię to nieświadomie, ale tak już mam. Pełno jest we mnie rzeczy które chciałabym zmienić, nie chodzi mi wyłącznie o wygląd, bo nie jest najważniejszym bardziej jednak ubolewam nad swoim charakterem jest naprawdę ciężki, dlatego czasami podziwiam ludzi, którzy ze mną wytrzymują, mimo tego jaka jestem są ze mną i wiem, że będą mimo wszystko. Nie jestem od pewnego czasu osobą którą kręcą spotkania w gronie wielu osób, nawet najbliższych, wolę usiąść na środku pokoju ze słuchawkami, dobrą piosenką i telefonem. Wystarczyłoby mi mieć teraz tą jedną najważniejszą dla mnie osobę, mieć ją blisko przy sobie, mieć świadomość, że jestem bezpieczna w jego ramionach, przytulić się do niego i powiedzieć co czuję, podziękować mu za wszystko. Bywam dla niego okropna, często się potrafię wściekać, nie tylko da niego, co wieczór łapią mnie chwile słabości, są okropne, potrafię cały dzień śmiać się, a pod wieczór łapie mnie taki dołek, że nie zawsze sobie sama z tym radzę. Osoby znające mnie na wylot, wiedzące jaka jestem w różnych sytuacjach, które mimo wszystko są ze mną, są po prostu cudowne i nie do opisania. Można zadawać pytanie czy moje życie jest proste? Więc bywało różnie ale nie mogę powiedzieć, że jest łatwo, dużo się w nim dzieje, dużo się zmienia, ludzie mają różne rozumowanie na temat mojego życia, jednak mnie to nie obchodzi, ani trochę. Wiem swoje, wiem jaka jestem i nikt mi nie wmówi, że jest inaczej. Najgorsza dla mnie rzecz? Utrata przyjaciół, zdecydowanie. W całym swoim życiu miałam wielu "przyjaciół" i znajomych ale tak naprawdę mam dwóch prawdziwych przyjaciół, jeden z nich jest dla mnie jak ktoś więcej, jest osobą z którą chcę spędzić resztę życia, odnajduję w nim prawdziwą przyjaźń, z drugim natomiast łączą mnie czysto przyjacielskie relacje, może niektórym się wydawać, że przyjaźń między dziewczyną, a chłopakiem nie jest możliwa, natomiast w moim przypadku jest całkowicie inaczej, nie umiem odnaleźć prawdziwej przyjaźni z jakąkolwiek dziewczyną, nie wiem czy jest to normalne, ale mi to w zupełności odpowiada. Przyjaciółki, owszem miałam, ale z żadną nie potrafiłam się na tyle zrozumieć, żeby mieć pewność że zostanie ze mną na zawsze. Jednak nie raz po nocach dręczą mnie wspomnienia, bo bywało tak, że to ja zaniedbywałam przyjaźń wiem, że tak jest ale nie umiem się do tego przyznać. Czasami chciałabym cofnąć czas żeby nie zaczynać pewnych znajomości, oraz żeby bardziej zadbać o te które były. Prawdziwa przyjaźń? Cieszy mnie, że istnieje, bo jest naprawdę bardzo potrzebna. Nie rozumiem ludzi, którzy próbują zrujnować to co osiągnęłam za wszelką cenę, próbują to zniszczyć, więc zdążyłam się już do tego przyzwyczaić w sumie. Plany na przyszłość? Są owszem jak chyba u każdego, nie wiem co chcę robić, kim chcę zostać, wiem jedynie że chcę spędzić jak najwięcej chwil i poświęcić swój cały wolny czas dla Karola, o tak to jest jedyna odpowiednia dla mnie osoba, moje uczucia? Jestem szczęśliwa i i nieodwołalnie zakochana, mimo mojego tak młodego wieku poznałam prawdziwą miłość, fantastyczne uczucie, naprawdę. Sposób w jaki się kogoś poznaje nie ma znaczenia, najważniejsze jest uczycie i nic innego. Jest dla mnie całym światem, bez niego już nie istnieje, gdyby go zabrakło moje życie byłoby płytkie bez żadnego sensu i nadziei, mam zamiar okazać mu swoją miłość z całego serca, nie chcę nigdy nikogo innego to jest moja ostateczna decyzja, a że jestem uparta, nic mnie nie zmusi do zmienienia decyzji, na zawsze tak będzie, mimo tego co się będzie działo.
~ znowu opisuje bezsensownie swoje uczucia, z myślą że ktoś się pofatyguje i to przeczyta.
Myślę, że dojrzałam pod pewnym względem i mam inne myślenie na życie, całkowicie.
Kocham Cię.
Inni zdjęcia: Cuda Świata bluebird112025.06.28 photographymagic... maxima24... maxima24;) patki91gd... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24