Ściana.
Chciało by się ją wysadzić w drobny mak..
jak najszybciej.
Siedząc tu i teraz mam chęc złapać za pilota i ją zdalnie zdetonować..
nie.
To trzeba przełamać z bliska..
nie ważne czy ducha to zabije czy nie. czasami trzeba sie narazić na to co nadleci.
Czy oberwiemy czy nie.. jakoś znów powstaniemy.
Tylko jak tego dokonać? Najwiekszy problem.
Brak dobrego momentu, brak konkretnej chwili, brak czasu na zastanowienie.
Hell.
Pillar - Angel In Disguise
każdy słyszy to co mu pasuje.. :D