aa! no ja chyba zaraz sie wydrę na całą dąbrowe! chcę wrzeszczeć... mam kur*a okres taki że hej! i jestem pełna agresji. do tego pobiłam kumpla... au... głupio mi po tym. nawet nie wiem jak do tego doszło. heh. ja to dzisiaj z magdą w wc i ja siedze zamknieta i krzyczę "kurwa mężczyźni to mają o wiele lepiej. oni to kurwa nic!" i tak co chwilę z tym kur... a najlepsze że magda się ze mnie śmiała a to wszystko jeszcze usłyszały o rok młodsze dziewczynki xD ło ja ;d
przed chwilą byłam w tesco i mam wreszcie buty jakie mi odpowiadają. w ogóle w klifie wczoraj było fajnie. ja z przodu przymieżalni geta daleko gdzies tam przy ścianie zupełnie po innej stronie i krzyczy... "MAMO!" xD chodziłyśmy porozbierane po przymieżalniach wyzywając się od córek i matek ;d a potem powrót to... BILECIKI DO KONTROLI! a ja nie miałam i zapłaciłam 50 zł karę xD właściwie to getuś i musze jej oddać ;D
nie no wesoło było ^^ narazie. przeprosiny dla kolegi za to że go uderzyłam... ;))
O sobie: Tybalt jest przykładem pesymizmu, za to Merkucjo optymizmu. Jeśli miałabym wybierać, która postawa jest mi bliższa to bym odpowiedziała, że ponure oblicze Tybalta. Jednak każdy ma coś w sobie z człowieka patrzącego na świat przez różowe okulary.
W wielu sytuacjach jestem dobrej myśli, ale często zdarzy mi się wpaść w dołek, a to z powodu, że dużo spraw biorę na serio. Tracę znajomych z powodu mojego ducha awanturnika. Czasem lubię komuś dogryźć, albo pokrzyczeć bez sensu. Mam ochotę po prostu się wyżyć.
Lecz nie mogę powiedzieć, że nie mam poczucia humoru. Jak towarzystwo mi pasuję jestem strasznie wygadana. Czy jestem poważna? Zdecydowanie nie. Razem z koleżankami wariujemy jak głupie.
Uważam, że Tybalt jest mi bliższy ze swojej postawy, ale nie jestem ciągle ponurakiem. Staram się patrzeć na świat też i z dobrej strony. Jestem mieszanką obu osobowości.