Ahoj
Troszke dawno tu nie zagladalam a co za tym idzie nie pisalam. Wyobrazam juz sobie placz i zgrzytanie zębow bez moich notek, ktore sa jak widomo perlami literaruty wspolczesnej. Dość, dośc, bo zaraz wpadne w zamozachwyt i moge skonczyc jak narcyzowaty jelonek z bejeczki ktora czytalam sobie jak bylam mala. Otoz jelonek ten (Uwaga tresci dla osob z mocnymi nerwami) no wiec jelonek ten... jelonek ten... zachaczyl sie porozem o krzoki, a poniewaz samolubow nikt nie lubi rzadna piekna łania mu nie pomogla i jelonek skonczyl jako dziczyzna na stole. Ale to by bylo na tyle pouczajacych bajeczek z moralem czas napisac o wydarzeniach dekady.
Więc z tych starszych i warzniejszych to byl chyba egzamin gimnazjalny ale nie bede sie wgłebiac jak wiadomo nieladne tresci o radioaktywnych populacjach biedronek i mszyc ktore sie zjadaja itd... Wyniki w przyszlym tygodniu. Strach sie bac. Trzeba zawiezc podanie do szkoły. Znów jakieś watpliwosci wkradaja sie do mojej glowy ale nie bede sie w nie wglebiac. Dosc tych niezbyt przyjemncyh spraw. No wiec to co najwazniejsze i jest chyba głownym powodem napisanie tej notki:
Spartakiada
Tudziez jakby to powiedzial Słowak " aportová olympiáda žiakov partnerských miest" wiem wiem brzmi pieknie No wiec zacznijmy od najwarzniejszego
Płec brzydka
Coz tu powiedziec bylo w czym przebierac Najbardziej w moj gust wpadl pewiem Czech
ale nie bede sie wglebiac w szczegoly. Jednak jeszcze wiecej mysli zaprzata mi pewien Słowak. Jednak on to calkiem cos innego. Ze tak ujme, zreszta dosc trafnie, bylo to slodko-gorzkie doswiadczenie. Niby nic takiego ale jednak zapadlo w pamiec. Ale coz co przezylam i widzialam to moje i nikt mi tego nie odbierze. Trzeba zyc terazniejszascia ale nie zapominac o tym co bylo. W koncu musze miec co wspominac jako stara, ze zmarszczkami i cyckami do kostek babcia
A bedzie co wspominac, bedzie
Teraz mi tak sie nasuwa taki aforyzm ze czlowiek jest stary dopiero wtedy kiedy ma wspomnien wiecej niz marzen. Wiec jak narazie moja dusza jest gladka jak dolna partia niemowlaczka. Stop. Pupcia niemowlaczka bo do niej zszedla notka ma jedna bardzo wyrazna i gleboka bruzde... Takze cofam to co napisalam. Chodziaz ufam, ze wiecie o co mi chodzi.
Tak i chyba tyle mam do powiedzenia, ojc napisania. Ma to wiekszy sens Zapomnialabym xdd Jesli ktos interesuje sie w czym bralam udzial i ktore zajelam miejsce to oswiecam tymi otoz informacjami. Bralam udzial w 800 metrowym, przełajowym crossie. Brzmi morderczo i takie bylo. Zajelam marne 7. miejsce ale i tak bylo warto
No i cos co tez jest interesujace. Cudny Czech bral udzial w tej samej konkurencji z tym ze dystans urusl do 1000 m
No i to co zrobil jak dobiegl do mety, wariat jeden xdd Koncze, juz koncze, bo zaraz pod pewna cudna wille w pieknym, malowniczym miasteczku podjedzie ambulans i mnie wywioza.
Prawie na sam koniec chce przeprosic za szczegolny brak humoru w porownaiu z innymi notkami, ale temperatura powietrza, ktora siega chyba 1000 stopni podgrzewa mi moj mozg i nie czuje jak zawsze mojego zwykle niezwykle blyskotliwego humoru
No i na sam koniec niezwykle ciekawa lekcja historii
2 lata temu Robert Kubica jako pierwszy Polak w historii wygrał wyścig Formuly-1 GP Kanady.
I to juz wszytsko co chcaialam napisac (czytaj: to co mi sie nasunelo na mysl podczas pisania tej chaotycznej notki)
Ciooooo?
Ciajka!!!
I tym optymistycznym akcentem zakoncze ta notke. O.
Ciao
http://przemothedj.wrzuta.pl/audio/281pM6D4LxW/p.o.d._-_payable_on_death_-_will_you
"Z bagazem pelnym snow
Po wszytsko i po nic
Wyruszam dzis do nikad znow
Lecz zawsze warto isc...
Przez dzien do nocy
Od nocy po dzien
Bez planow zycia to caly moj plan"