Jutro ruszamy z żonką w pierwszą dłuższą trasę w tym roku. Wczesnym popołudniem wsiadamy w siodło i lota prosto na Mazury, gdzie przez cały weekend mamy zamiar trochę pojeździć, ale przede wszystkim odpocząć. Przed nami około 220 km będzie więc chrzest bojowy nowego siodła. Po powrocie zdam relację jak się sprawiło