Siedzac samotnie w postelni
swe mysli w przeszlosci zatapiam
tesknota za wszystkim
co może stracone
łze żalu wyciska w mym oku
dni szcześcia mineły
powiew wiatru chce
bym o tym zapomniał na zawsze
lecz serca nie można oszukac
teskni konajac pomału
z ciuchutką nadzieja
ze szczęście powróci
promyk słonca
roznieci iskierke nadziei
za tym co tesknie
najbardziej na ziemi
by wziąść Go w ramiona
przytulic do siebie
rzeknac te słowa
ze teskniłam do CIEBIE