na dachu świata :D:D:D
Ładna pogoda, niebo kryształowe, woda szafirowo - błekitna - grzechem byłoby nie wyjechać wtedy na Hancoka i nie obejrzeć całego Chicago z góry.
Całkiem ciekawym uczuciem jest patrzeć na dachyb drapaczy chmur, mających po 30, 50, a nawet 80 pięter. Ja byłam na 94 :) i całkiem ciekawie było, chociaż po paru minutach się znudziło. Znalazłam budynek, w którym pracujemy. Taki malutki. On w ogóle jest malutki w porównaniu do całej reszty:) ma tylko jakieś 20 pięter :)