.

nie pisze tu tego wszystkiego dla komentarzy wiec wylaczam je na jakiś czas.

strach nadal jest. i myśle, że tak łatwo nie ucieknie.

zasypiam z  muzyką w uszach, żeby zagłuszyc myśli. patrzę w okno przed zaśnięciem, żeby zamazac wszystko co niechciane przesuwające się przed moimi oczami. we własnym śnie, niestety, jestem całkowicie bezsilna.

nienawidze byc bezradna.

a jestem bardzo.

i nie jestem smutna! wcale. w ogole.

nie jestem przyzwyczajona do czekania, niepewności.

a powinnam.

kiedy nie myśle, jest dobrze, czasami nawet bardzo dobrze. tak jak dzisiaj z Tobą ;*

już prawie zapomniałam. ale czasami gwałtownie wraca. i nie chce mnie zostawic w spokoju.

nieważne.

rum jest nie dobry i mi nie smakuje Kochanie. ;)

może to dlatego, że nie jestem piratem ;>

i mi coś przypomina, ale nie moge sobie przypomniec co to za smak.

a bita śmietana śmierdzi po wtarciu w ciało lub cokolwiek innego. ale i tak było miło.

a jeśli cały czas męcze jeden temat to przepraszam.