Może przyjedziesz...
Pomimo kolejnej ciężkiej sytuacji, która dzisiaj nastąpiła, może przyjedziesz...
Przecież dawno się nie widzieliśmy.
Na wszelki wypadek poczekam jeszcze trochę... Godzinę, dwie...
Bo może pomkniesz autem i przejdzie Ci złość, i jednak wpadniesz - jak planowałeś, zanim wszystko znowu spieprzyłam.
Poczekam, może przyjedziesz...
Lubię się oszukiwać.
Obydwoje wiemy, że nie przyjedziesz.
Bo przecież duma.
Ona nie pozwoli.