Zdjęcie zrobił mi Piotrek na ostatnim biwaku.Wiecie co?Chyba się wciskam w za dużo spraw.Zresztą wczoraj wstałam,umyłam się,bo wieczorem nie byłam w stanie,pojechałam do szkoły,wróciłam ze szkoły,zostawiłam plecak,zjadłam obiad,którego zjeść barrrdzo nie chciałam(wrrr),zaliczylam kolejne kłótnie z rodzicami,zgrałam zdjęcia,założyłam mundur,udałam się na przystanek,pojechałam do Łasku,wróciłam z Łasku,poszłam tu i tam,wróciłam do domu,kolejne pretensje,zgrałam zdjęcia na komputer i już nawet do końca ich nie przejrzałam,bo usypiałam je oglądając,więc-poszłam spać.Ciągle coś do roboty...Nie żyje 25h na dobę,muszę się też wyspać,choć zdarza mi się to strasznie rzadko.Non stop nie mam czasu,jestem jakby nieprzytomna do połowy i rozkojarzona.Nie mam siły na dalszą drogę jak na razie...Do przodu wypychają mnie jednak te moje chęci,ale też ich brak.Albo robię coś co lubię i sama sobie nakazuję obowiązki do tych spraw albo to co chciałam zrobić zaczyna nakazywać mi ktoś inny-wtedy coraz bardziej to olewam.Nie trawię kiedy jestem do czegoś zmuszana lub zmuszana kiedy naprawdę chcę to zrobić.Naprawdę bardzo bym chciała żeby niektórzy ludzie byli chociaż troszkę bardziej wyrozumiali.Mówię do kogoś,by popatrzyl na siebie i zmienil się,bo...jest beznadziejny,a uświadamiam sobie po czasie,że to do cholery jest moja wina.Biore na siebie trochę więcej niż zwykle i nie wyrabiam się ze wszystkim już od dłuższego czasu.Nie rozumiem jednak tego...dlaczego np. rodzice nie potrafią zrozumieć tego,że nie mam czasu,bo się w wiele angażuję,działam,chcę dobrze.Znów zamiast tego,wstając z łóżka usłyszałam niemiłe słowa.To tak na początek miłego dnia.No zajebiście.Dalej siostra wyzwała mnie na schodach za kompletną głupotę.Szacunek kur...de,szacunek!I dziwić się czemu ja odzywam się chamsko do niektórych osób?Warto czasem uruchomić mózg.Jeszcze 5 lat w tym miejscu...Pfff...Gdybym się zmieniła byłaby sielanka i mleka z miodem,ale nie.Dziękuję bardzo za takie niemożliwe życie jakie dla mnie widzą rodzice.Tydzień dokładności do przesady.Albo zrobi mi dobrze,albo im zrobi dobrze,albo kur...de oszaleje!Hmm...Pojechałabym na koncert...Trzeba się ogarnąć,przynajmniej przed ich oczami.