Mhm.To był naprawdę dziwny dzień:P.Zjadłam dużo mandarynek,niektóre w dosyć dziwny sposób:P.Byłam na 4 spacerach,ubabrałam przez to buty w błocie chyba gorzej niż wczoraj.Świąt nie czuję w ogóle.Dostałam dziś tez propozycję,której bym się w ogóle w tym momencie sie spodziewała;P.I plany na jutro też się pojawiły.Takie nieświąteczne.Po śniadaniu i hmmm...po obiedzie tez;D.