wstałam rano w tak niesamowiecie dobrym humorze, wziełam sie za generalne porządki przedświąteczne w asyście mamy. w tle leciały świąteczne przoboje. ludzie zapatuleni w płaszcze i kurtki noszą choinki , wszystko widąć przez okno.
zabieramy sie za pierniczki. dom wypełniony jest mnóstwem zapachów. sąsiedzi życzliwie machają nam z dworu , każdy jest szczęśliwy. wszycy sa mili, mama wyciągą z pudła miliony bąbek, robimly liste prezentów...jak jak kocham te chwile.
idą święta;)