fotka- jak wracałam z "pod sosny" i taki fajny śnieg i mało mrozu było
no...dziś byłam u lubego- na kawie i w chojnicach - odebrać kumpli z koncertu farben lehre
za tydzień- ja będę w klubie kornel na closterkeller - i może ci sami kumple?
plus mój luby- i jego "braciak"
sama bardzo chciałam być na koncercie farben lehre-ale praca do 21:00 zniszczyła plany,
ale miło było wypić piwko zaraz po powrocie do Śliwic i pograć w warcrafta
pozdrawiam goraco i życzę wszystkim tego co naj i bardziej nawet ;-)