hmmm...
mama mnie przeprosiła,
przedwczoraj byłam na koncercie Comy, i było miło,
a wczoraj grałam z Wiosną...
szło nam beznadziejnie jak nigdy,
ale to pewnie dlatego że ja miałam gorączkę,
a ludzie byli wqrwieni bo poniedziałek był...
tak czy inaczej u mnie już wszystko sie układa...
po wakacjach wracam do ZHPu.
bo teraz i tak wszyscy jadą na obóz więc nie ma sensu...
to chyba na tyle będzie...
pozdrawiam :*