Zeschnięty liść porwał gdzieś wiatr...
I tak zawalił się otaczający mnie świat...
Jego już nie ma...i tak naprawdę nie było...
Zabrał mi serce, nadzieję i miłość...
Lecz ja...jak wierny pies...
Czuję go, bez względu na to, gdzie jest...
Jego oddech, zapach wciąż pamiętam...
Kiedy ja się opamiętam? ?
Wciąż o nim myślę... on o mnie nie...
Ukradł mi mózg, przyjaciół...mnie...
Jak żyć bez samej siebie?
Heh, Ten wierszyk napisała moja kupela
Pozdro dla niej, Szkoda, że nie moge ujawnić Jak się nazywa...
Pozdro4:
-Tinki
-Gosi
-KaRolci
-Ramonki
-Julki
-Kasi
-Agatki
-Danusi
-Żulfredzia
-Luci
-Ogólnie złotnik
-Madzi
-Braciszka
-Klimasa
-Domina
-Malutkiego Tomka
- noo i tych których koffan a nie napisałam...