z mamcią w Kopenchadze

haha jeszcze stare z wakacji w Danii tu  chyba byłam trzecia klasa ...to śmieszna historia była pojechaliśmy na różne karuzele do miasta kopenhaga no i ja psa miałam sowjego aszelke no i a tam nie można z pasmi wchodzić no ale w samochodzie psa bym nie zostawiła na tak długo no nie to wziełam ochroniaż nic nie widziała to kupilyśmy bilety do tego miasteczka wesołego jak tak można powiedzieć no drogo kosztowały ale to nic ja mama siostra  i brat przejechaliśmy się kolejką górską uuu ale fajnie było nie a babcia nie chciała jechać to poczekałą z moim psem potem wyśedliśmy już z kolejki to ochroniaż zauważył że my mamy psa no i powiedział że nie można z psem tu wchodzić on powiedział że mamy iść ale pieniondze odda no i oddał no a w polsce to napewno a ni grosza by nie oddali no i to tak się skonczyło że pojechaliśmy do innego wesołego miasteczka bo tam można z psami wchodzić miasteczko zwało się Baken no i tam nieziele się bawiliśmy no i o jakies 1 nad ranem dopiero do domu wróciliśmy no i to  na tyle mam nadzieje że przeczytaliście sobię tą historię