No i kolejny weekend!
Jeszcze trzy...
Czwartego będę już lecieć ;o)
Właśnie powinnam się zbierać na imprezkę, ale że to angielska, z ludziskami z pracy to mi się zbytnio nie chce, a poza tym nie mam nnic róźowego, żeby założyć (taki wymóg jubilatki - chłopcy z czymś niebieskim, dziefcynki z różowym)... Jutro imprezuję z Polakami , a tam to się będzie działo... :D
Tydzien makabryczny, żeby nie to, że manager w Egipcie to byśmy pewnie musieli się gotować w białych, długich fartuchach w pracy, a bez nich i tak z każdego aż kapało.
Ja chcę wakacje, a nie tylko urlop!!!!!!!!!
Plany na Pl:
3-go Asia zabookowała mi fryzjera, trza się odmienić ;o) a dla Asi wielki :* za fatyge!
3-go też mam nadzieję na okulistę, rajd po domach handlowych w Suwałkach w poszukiwaniu kreacji, później Stańczyki.
4-go jakiś rowerek, sesyjka, plaża, później bro?
5,6,7-go podobnie j.w uwzględniając w międzyczasie grilla na MOJEJ działce, kajaczek, albo rowerek wodny?
Hm... nie tylko ja o tym zdecyduję, ale wszelkim osobnikom płci brzydkiej głos w tej sprawie odbieram! ;p