W szkole wszystko jest przeciw mnie, nawet jogurt postanowił rozlac mi się w plecaku i podtopic wszystkie książki! :d
Teoretycznie powinnam w ten weekend się uczyc.
Troche tak jakby mam nkl-i, milutko. :)
Ale nieważne. Ważne jest to, że mogę teraz spełnic jedno ze swoich marzeń.
Jest coś lepszego niż marzenia i dążenia do ich spełnienia?
Chciałabym kiedyś poznac osobę, której będę mogła i chciała opowiiedziec o nich wszystkich.
Tak zupełnie o każdym, nie tylko o tych, które zna większośc.
+Jest sympatycznie. Pionteczka, uśmiech proszę! :)
Poza tą małą chwilą słabości, teatralnie mnie to jebie.
Kiedyś jarałam się tą gwiazdką przy dwukropku,
na szczęście mi już przeszło. ;)