No to mamy 2012 . Podsumowując ten rok mogę powiedzieć, że był bardzo szalony, troszkę zagmatwany, ale jedyny w swoim rodzaju. Początek roku był dobry, lecz teraz, z perspektywy czasu, mogę powiedzieć, że nie idealny. Coś się zaczeło mocno walić i jakby nie patrzeć zwaliło się. Potem było słabo, mocno. Czegoś mocno brakowało, ale starałam się trzymać. Co mi z tego wyszło? Idealnie odegrana rola pt "wszystko jest dobrze". A od połowy roku wreszcie zaczeło się układać, przez moje chamstwo i przez to właśnie je lubie. W sumie to do teraz jest mega dobrze i w tym roku nie może potoczyć się jak wtedy. Ale spełniło się nasze postanowienie zeszłoroczne, tylko kiepsko sprecyzowane - kolejny sylwester musi być razem. Teraz je lepiej sprecyzowaliśmy ; )
A co do SYLWE S TRA, to mogę stwierdzić, że nam się baaardzo udał. Połączony z osiemnastką Agi i Pati, w odpowiednim towarzystwie, dla co niektórych ze zbyt dużą ilością alkoholu (nie, nie dla mnie ;) ) i genialną zabawą . Generalnie obyło się "bez strat rzeczowych", może taka mała strata w ludziach - mój łokieć jest siny, zdarty i boli, ciekawe jak Damianos skończył . W końcu co to jest za wieczór, kiedy nikt nie leży na parkiecie? Było zbyt ślisko i o :D no i może Damianos niezbyt realnie ocenił sytuację. W każdym razie było z czego się pośmiać (tak samo, jak śmiałam się sama z siebie, jak sobie przestawiłam kolano w aqua i musiałam je nastawiać, żeby ta święta trójca będąca ze mną, nie wywołała paniki) . Hmm, wieczór był również szczęśliwym zakończeniem, lub jak kto woli, rozpoczęciem - np. to, że wreszcie mam z kimś rozejm. Cała noc przetańczona, przeważnie z Misiakiem, to było coś czego potrzebowałam, odpowiednie zakończenie tego roku. Dziękuję również temu oto Misiakowi za wytrzymanie z wredną Moniką, którą rozpierała energia i nie chciała zejść z "parkietu". Jak kto ktoś określił "Boże, jesteś jedyną nie zgonującą dziewczyną, chodź zatańczyć" albo Monika z Adamem tańczą i co? A: "Taa, i została ta najbardziej naje*** i ten najbardziej naje***" ej, ej, ja byłam trzeźwa (przynajmniej wszystko pamiętam) :D I nawet się o "Najaraną Ankę" doprosiłam. A teraz nadal mnie energia rozpiera i troszkę Miśka zwaliłam po 3 h snu z łóżka, wybacz ; * a tak wgl to wczoraj - 5 mc <3
Dziękuję wszystkim za wczoraj ;*
D.<3
Wykonanie męskiego grona sylwestrowego - bezcenne :D
http://www.youtube.com/watch?v=Hds3_ke551k
Skoro lecimy sylwestrowo to jeszcze: