photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
x.
Dodane 25 GRUDNIA 2013
13
Dodano: 25 GRUDNIA 2013

x.

* * * Miałby ktoś ochotę sprezentować mi takiego słodziaka? Byłabym dozgonnie wdzięczna! Mój jest na tyle głupi, że jak śpi to gryzie swój ogon bo po co mu ogon jak może sobie go odgryźć.. Inteligencja tego psa jest na poziomie kurczaka. 

 

* * * Co u mnie? Lepiej. Chociaż miałam wrażenie, że wczoraj.. odwiedziła mnie mama. Nie wiem jak to opisać, nie musi mi nikt wierzyć, ale wieczorem spaliła mi się żarówka w pokoju, po oglądnięciu filmu położyłam się spać i ktoś ruszał mi kołdrę obok twarzy. Na wpół śpiąca myślałam, że to mój pies się rusza, który nie żyje od 7 miesięcy, dopiero parę sekund później zdałam sobie sprawę, że moja Niunia zdechła. W panice podniosłam się i w szoku otworzyłam drzwi do pokoju taty, myślałam, że dostane zawału. Od dzisiaj nie będę spała sama, to za dużo jak dla mnie w szczególności, że wczoraj myślałam o mamie cały czas przez to, że rodzina zrobiła mi taką przykrość i przepłakałam Święta. 

 

* * * Dzisiaj wstałam o 11:10. Ostatnimi czasy bardzo długo śpie. Nie odzywałam się do A. w ogóle, miałam na niego wyjebane tak jak on na mnie. Wykąpałam się, wypiłam kawe, zjadłam śniadanie, wymalowałam się i ok. 15:00 przyjechał po mnie mojej siostry mąż G. Pojechaliśmy do nich i oni ciągle wypytywali się o A., że miał przyjść, gdzie jest, nie miałam już jakich kul kręcać bo siostra doskonale wiedziała, że A. pracuje dopiero o 19 i napisałam mu SMS'a, że ma przyjść. Nerwy ustały. Podzieliłam się z A. opłatkiem i posiedzieliśmy 2 godziny, śmiesznie było. Chcieliśmy im potowarzyszyć w szczególności, że wystawił ich brat mojego szwagra, który miał u nich być i mój brat, który też miał być tam z nami. Później o 17:00 poszłam do A. poznać jego drugą siostrę starszą i szwagra, jaki to był stres, myślałam, że nie dojdę tam, ale dałam radę. Posiedzieliśmy godzinę i ja poszłam do siostry, a A. musiał jechać do pracy.

 

* * * Miło spędziłam tam czas. Jednkaże tato nie chciał przyjechać do żadnego dziecka. Przykro mi z tego powodu. Strasznie kocham ojca, ale źle postępuje, bardzo źle.. Szwagier odwiózł mnie do domu ok. 21 i tak siedzę sobie spokojnie. 

 

Kiedy zabiorę się za ćwiczenia?

Kiedy odrobię lekcje?

Kiedy się nauczę?

Kiedy dokończę kartkę dla A.? Nie mam pojęcia kompletnie.. 

 

Buziaki.