Witajcie Kochane,
Dlugo nie pisalam, jednak bylam tu caly czas razem z Wami. Sledzilam Wasze wpisy, zdjecia, sukcesy i porazki. Znow sie o tym przekonalam, jestescie najwspanialsze na swiecie. Potraficie motywowac sie wzajemnie i pokazywac, co jest dobre, a co zle tym, ktore troche bladza.
Co u mnie? Wiele sie nie zmienilo. Skonczylam juz sesje i zaczelam nowy semestr. Studiowanie za granica jest trudniejsze niz myslalam, ale dam rade. Jak nie teraz, to pozniej, ale skoncze te studia.
Swieta w Polsce, z rodzina, byly cudowne. Niby mialam sie uczyc, jednak niewiele z tej nauki wyszlo. Glownie ogladalam filmy z mama i siostra, pieklam rogaliki i spotykalam sie ze znajomymi. Bylo fajnie, z niecierpliwoscia czekam na kwiecien!
Jesli chodzi o diete, nie jest najgorzej. Waze 63,9 kg, moj cel to 50 kg, ktory chcialabym osiagnac najpozniej do maja. Ostatnio odpuscilam sobie cwiczenia, ale znowu je zaczne. Bedzie dobrze!
Caluje :*** i trzymam za Was kciuki.