fot. Wiktoria Mikoda
Sama
Lata mijają a ja ciągle walczę
z tymi samymi wiatrakami.
Tylko pod inną postacią.
Ten rok był paskudny pod
względami, które w życiu nie
podlegały mojej wątpliwości.
Kiedy burzą się ściany domu,
to znaczy, że trzeba się
przeprowadzić.
Z jednej strony mam intuicję,
wiem komu ufać, wybieram dobrze.
Z drugiej ciągle mam wrażenie, że jestem
dzieciakiem czołgającym sie w pieluchach.
Z jednej strony słyszę nadzieje, szanse i wiarę
obcych, choć znaczących ludzi, z drugiej
w słuchawce ciągle brzmi cień.
" nie tak miała wyglądać ta płyta"
"nie będzie z tego pieniędzy"
" ten aranż trzeba zmienić"
"nie pozwalam Ci zawrzeć tego utworu na płycie"
Pierwsze kroki często są niewydarzone.
Kolejne będą moje.
Kolejne kroki postawię sama
o własnych siłach i w stronę miejsca,
gdzie będzie brzmiał tylko mój głos.
Oskarżą mnie o egocentryzm, o to, że
się zmieniłam, że muzyka odebrała mi duszę.
Ale to socjopaci zmieniają świat.
Bo ułomne emocje nie przysłaniają im
zdrowego oglądu na rzeczywistość.
Nie mogę dłużej służyć wszystkim,
bo i tak na końcu nikt nie jest zadowolony
a ja tracę wiarę i nie śpię po nocach.
Potrzebuję wsparcia i wiary,
nie dobrych rad.
Każdy ma swoją prawdę, ja również.
Potrzebuję ciszy i świateł w oczy.
Potrzebuję Warszawy, potrzebuję
być daleko stąd, gdzie nie ma miejsca
na moją opinię i na moje wnętrze.
Cokolwiek w nim jest
Bo na pewno nie dusza.
Dusza to bzdura.
Psychologia znacznie
ułatwiła mi rozumienie ludzi.
Pokazała jak idiotycznie
przewidywalna jest ich irracjonalność.
Potrafię to obejść,
potrafię być sama
ufam sobie i ufam swojej sile.
Wiem, co sobie wyznaczyłam
i sięgnę po to w 2019.
Nawet jeśli na szczycie tej góry
będę musiałą stać całkiem sama.
xo
N/M
29 GRUDNIA 2018
24 GRUDNIA 2018
22 GRUDNIA 2018
19 GRUDNIA 2018
21 STYCZNIA 2018
23 GRUDNIA 2017
11 SIERPNIA 2017
20 LIPCA 2017
Wszystkie wpisy