Płynę po morzu strat i nie mam nic do stracenia. I może to morze strat, a może to już ocean.
Wstanę, otrzepię się z brudu, chociaż kurz na sercu wymagałby cudu...
Na sercu kamień, z ust cisza. I znów się nie znamy, i mijamy wśród pytań...
Dzisiaj czuję się tak jakbym nigdy nie istniał. I nic się nie stało, a Ty nigdy nie przyszłaś...
Nie mówię Ci siema dziś i nie ma nic, i trzeba żyć. I obiecuję sobie, że nie będę obiecywać nic.
Ciągle zawodzę ludzi i naprawdę mi przykro, bo jak zaczęło się sypać, to od razu wszystko.
Czas leczy rany, ale wspomnień nie zatrze, bo zawsze są sprawy i twarze żywe choć martwe.
Mieliśmy iść po lepsze dni - spoko, ale żaden z nich nie powiedział nam dokąd.
Z rana czarna kawa i czarne myśli. Co tydzień lany poniedziałek, zimny prysznic.
Tylko obserwowani przez użytkownika magicznyswiatopowiadan
mogą komentować na tym fotoblogu.
16 LUTEGO 2020
25 WRZEŚNIA 2017
19 SIERPNIA 2017
7 KWIETNIA 2017
19 MARCA 2017
15 MARCA 2017
13 MARCA 2017
9 MARCA 2017
Wszystkie wpisyInni zdjęcia: 88888888888 podgolymniebem1547 akcentovaDrops & Sunset photoslove25Chapeau bas. ezekh114Miłość jednego imienia samysliciel35Wybrzeże morza czerwonego bluebird11Po przerwie liskowata248Perspektywa. ezekh114Moje nowe butki # PUMA xavekittyxKwitki z mojej rabatki :) halinam