Wiara w lepsze jutro - część 3

Może jutro uda mi się napisać " Zdążyć przed końcem " na razie nie mam nastroju i humoru w dalszym ciagu . 

Część 3 

Pół nocy przegadałyśmy zasnęłyśmy o 3 nad ranem i o dziwo wstałyśmy do szkoły bez problemu . Ogarnęłyśmy się i zjadłyśmy śniadanie przygotowane przez mamę dziewczyny . Po posiłku autobusem pojechałyśmy pod budynek liceum . Tam czekała nas rozprawa z moim ojcem , który akurat musiał się wybrać do szkoły i zrobić mi siarę . Stał pod klasą nie dość , że był piany to jeszcze krzyczał  na pół korytarza , że ma córkę dziwkę . Podeszłam do niego i jednym słowem chciałam go wywalić . Jednak był nieugięty i stawiał opór .

-Możesz wyjść stąd i nie pokazywać mi się więcej na oczy ?

-Ale o co Ci chodzi przecież przyszedłem do Twojej wychowawczyni

-Nie zgrywaj dobrego tatusia , który zaczął się interesować swoją córką śmierdzisz wódką

-Przeszkadza Ci to w czymś ?

-Owszem przyszłam się tutaj uczyć a nie użerać

Wyprowadziłam go przed szkołę i kazałam iść tam skąd przyszedł . Kiedy wreszcie się go pozbyłam moje oczy napełniły się łzami . Nie mogłam pojąć dlaczego żyję z takim człowiekiem on tylko niszczy mi życie i robi wstyd przy ludziach .

-Może zwolnisz się do domu ?

-Jakoś wytrzymam

-W Twoim stanie wątpię

-Gdzie ja pójdę ? Tak naprawdę nie mam domu a moja matka to nawet nie wiem gdzie mieszka

-Zadzwoń do niej

Wyjęłam telefon z kieszeni i odnalazłam  właściwy numer po kilku sygnałach  usłyszałam w słuchawce głos mamy nie słyszałam go bardzo długo .

-Halo ?

-Cześć mamo

-Melania gdzie ty jesteś ?

-Pod szkołą właśnie przed chwilą wywaliłam z niej ojca jeśli tak bardzo Cię to obchodzi

-Zwolnij się z lekcji i przyjedź  do mnie

-Nawet nie wiem gdzie mieszkasz

Kobieta podała mi adres i wraz z przyjaciółką udałyśmy się tam . Bałam się tego spotkania jednak z drugiej strony musiałam jej wygarnąć co ja o tym wszystkim myślę . Kiedy dotarłyśmy na miejsce moim oczom ukazał się duży dom zadzwoniłam dzwonkiem i drzwi otworzył mi obcy mężczyzna .

-Kim pan jest ?

-Wejdź wszystko Ci wyjaśnimy

Weszłam za nim do salonu i usiadłam na kanapie . Byłam w szoku jak moja matka mogła zrobić taki numer najpierw mnie zostawiła pod opieką ojca alkoholika a teraz prowadzi wygodne życie z obcym facetem u boku . 

-Mamo możesz mi w końcu powiedzieć kim on jest ?

-To jest Andrzej  mój nowy partner

-Czy ja dobrze słyszę ?! Wy wszyscy jesteście nienormalni do reszty wam się w głowach poprzewracało sądzisz, że tutaj zostanę jakby nic się nie stało ? Mylisz się gdzie byłaś kiedy Ciebie potrzebowałam najbardziej ? Uciekałaś od problemu najlepiej było spakować walizki trzasnąć drzwiami i wyjść . A czy chociaż raz pomyślałaś co się ze mną dzieję i czy żyję ? Nie wolałaś siedzieć na dupie z kochankiem a dziecko zostawić z ojcem alkoholikiem

-To nie tak chciałam Ci to wszystko wyjaśnić

-A jak ? Pewnie ten Twój nowy facet nic nie wie o tym z kim na co dzień przebywa twoja córka i jakie piekło przeżywa codziennie

-No nie wie

-Widzę , że bałaś się powiedzieć mu prawdy lepiej kłamać a no tak wtedy to by Cię zostawił i już nie miałabyś kim się pocieszyć

-Nie mów tak

-To jak mam mówić ? Powiem Ci jedno nienawidzę Cię , nie chcę Cię twojej sztuczniej dobroci jakoś sama sobie poradzę

Wstałam i udałam się do wyjścia trzaskając drzwiami i pociągając za sobą Wiktorię . Miałam ich wszystkich serdecznie dość . Nie pozostało mi nic innego jak kolejny raz skorzystać z dobroci przyjaciółki . Nie chciałam dłużej siedzieć jej na głowie musiałam coś wykombinować .

cdn.