Wiara w lepsze jutro - część 2

Nie będzie już dzisiaj " Zdążyć przed końce " nie mam nastroju na pisanie . 

Jedyne co udało mi się posklejać to druga część nowego opowiadania . Jutro postaram się nadrobić zaległosći ; ) 

Część 2 

Następnego dnia rano poszłam do szkoły każdy się na mnie dziwnie patrzył mam tam opinie córki pijaka i ogólnie wszyscy myślą , że jestem taka sama jak on czyli chodząca patologia . Jedyną osobą , która ze mną rozmawiała była Wiktoria wszystkie dziewczyny z klasy się ode mnie odwróciły . Poszłyśmy na pierwszą lekcję matematykę minęła w spokoju złapałam nawet trzy z ostatniego sprawdzianu . Po dzwonku oznaczającym przerwę wyszłam z klasy i udałam się w kierunku palarni musiałam chociaż trochę się od stresować .

-Jak tam twój tato ? zapytała przyjaciółka po dłuższej chwili milczenia

-Nie pytaj lepiej

-Może po szkole pójdziemy do mnie i zostaniesz na noc ?

-A nie byłby to kłopot ?

-Jasne , że nie wole żebyś spała w bezpiecznym warunkach

-Wiesz , że jesteś drugą osobą po mojej mamie , którą kocham najbardziej na świecie

-Ja Ciebie też kocham a teraz musimy iść chyba na dalsze lekcje

-No niestety

Reszta zajęć minęła w miarę dobrze , załapałam kilka dobrych ocen . Po skończonych zajęciach poszłyśmy do domu Wiktorii , zjadłyśmy obiad i w spokoju odrobiłyśmy wszystkie lekcje oraz pouczyłyśmy się na następny dzień . Usiadłam na łóżku i zaszkliły mi się oczy jak sobie przypomniałam o wczorajszym dniu .

-Opowiesz mi teraz co się dzieje ?

-Nie chcę o tym mówić wybaczysz mi mam nadzieję

-Rozumiem może odpoczniesz chwilę ?

-Posiedź ze mną

-Dobrze ale proszę Cię o jedno nie płacz

-Łzy same cisną mi się do oczu

-Widzę właśnie

Przyjaciółka widząc w jakim jestem stanie po prostu mnie przytuliła nie wiem czemu ale zostałabym u niej na zawsze nie chciałam wracać do domu śmierdzącego alkoholem .

cdn.