Część 46
Spędziłam z nim całe popołudnie dużo rozmawialiśmy co nas trochę znowu do siebie zbliżyło . Pewnie pomyślicie , że zostaliśmy parą i tutaj was zmartwię nie było tak . Po tym wszystkim co on mi złego zrobił nie potrafię od nowa darzyć Filipa tak dużym zaufaniem jak wcześniej . Naszych relacji nawet przyjaźnią nie nazwę długo się nie widzieliśmy chociaż przyznam szczerze bardzo się zmienił . Czas pokaże jakie będą nasze relacje w przyszłości . Pod wieczór pożegnaliśmy się i musiał wrócić na leczenie obiecał , że będziemy w ciągłym kontakcie . Zadowolona zadzwoniłam do Lidii i która zjawiła się u mnie po 15 minutach .
-Co Ty taka szczęśliwa ?
-Filip u mnie był
-Czego chciał ?
-Wiesz , że poszedł na leczenie i się zmienił nie do poznania
-A coś tam słyszałam
-Myślisz , że jest szansa żebyśmy zostali przyjaciółmi ?
-Nie wiem Diana musisz zobaczyć jak on się będzie zachowywał
-Spędziłam z nim dzisiaj popołudnie
-Osobiście nie wierzę w przemianę u takich ludzi
-Nie ocieniaj go bardzo Cię proszę stara się bardzo
-Widzę , że Ty nadal go kochasz widać to gołym okiem
-Nie prawda po prostu wierzę w zmiany jakie wywołało u niego leczenie i myślę , że jak się nie podda to wyjdzie z tego
-Nie będę się z Tobą kłócić lepiej powiedz mi jak było w ośrodku
-Tak naprawdę nie było źle poznałam tam dwie dziewczyny Amandę i Zuzę w naszym wieku z podobnymi problemami do moich złapałam z nimi dobry kontakt i mam nadzieję , że kiedyś się jeszcze spotkamy . Najgorsze były rozmowy z tą rąbniętą panią psycholog , która uważała siebie za kogoś kto magią rozwiąże problemy . Któregoś dnia nawrzucałam jej co myślę o jej super pracy , nie obeszło się bez kilku przypałów np. jak mnie złapała na paleniu
-Też nie lubię tych wszystkich pożal się Boże specjalistów
-No to widzę nie jestem sama
-Bez kitu na dobre przestałaś brać ?
-Tak to świństwo nigdy nie znajdzie się w moich ustach
-Cieszę się , że pokonałaś nałóg i widzę , że to leczenie dobrze na Ciebie wpłynęło
-Też to zauważyłam ale nie myśl sobie , że palenie rzuciłam
-Cudów od Ciebie nie wymagam
-No ja mam nadzieję
Resztę wieczoru spędziłam na tarasie cholernie brakowało mi tych nocy . Odpaliłam papierosa , kiedy wypuszczałam ten dym z płuc czułam jak razem z nim uciekają wszystkie wspomnienia . W ciągu tych trzech miesięcy moje życie diametralnie się zmieniło oczywiście na dobre . Cieszyło mnie to niebywale zostały tyko blizny od strzykawek na rękach . Na co dzień starałam się je zakrywać wielu ludzi myślało , że się tnę chociaż to po części była prawda . W tamtym czasie zdarzało mi się zrobić kilka kresek żyletkom . Nagle dostałam sms od Filipa napisał , że jego leczenie potrwa jeszcze dwa miesiące odpisałam mu , że będę czekała na jego powrót i wierzę , że mu się uda . Zgasiłam szluga , wróciłam do pokoju i poszłam się wykąpać . Umyłam , dokładnie wysuszyłam włosy i przebrałam się w piżamę . Kiedy chciałam iść spać do pokoju weszła Ania .
-Znowu paliłaś ?
-Tak a co ?
-Liczyłam na to , że rzucisz
-To się przeliczyłaś
-Jak tam z Filipem ?
-Dobrze , wychodzi za 2 miesiące będziemy w ciągłym kontakcie
-No to cieszę się
-Ja również
Pogadałyśmy jeszcze chwilę , dostałam od chłopaka wiadomość na dobranoc i momentalnie zasnęłam.
cdn.
Tylko obserwowani przez użytkownika magicznyswiatopowiadan
mogą komentować na tym fotoblogu.
16 LUTEGO 2020
25 WRZEŚNIA 2017
19 SIERPNIA 2017
7 KWIETNIA 2017
19 MARCA 2017
15 MARCA 2017
13 MARCA 2017
9 MARCA 2017
Wszystkie wpisy