utwierdzam się w przekonaniu, że mam depresję
tracę sens życia, a właściwie bardzo dotkliwie odczuwam jego bezsens
mogłam to, kurwa, przewidzieć
przecież tymbark przemówił "patrz na znaki"
a ja szłam dalej licząc na to, że pójdzie po mojej myśli.
A chodzi tu, a jakże, o byłą "wczorajszo-dzisiejszą" imprezę z moją byłą klasą d. Miało być fajnie, mieliśmy się dobrze bawić, miało być wino i spanie przy kominku. Rano miało być kakao i szybkie sprzątanie. Tylko, że w połowie imprezy dostałam telefon "musicie skończyć o północy, nikt nie będzie tam spał". Potem było kilka rozmów z tatą, bardzo niemiłych i smutnych. I płakałam bo nigdy mnie tak nie potraktował. A Oni mnie pocieszali "wszystko będzie dobrze, zobaczysz, poradzimy sobie" tra, la, la.
To nie miało tak wyglądać, tylko, że jest jedna osoba - była kochanka, obecna kobieta mojego ojca, która musi wszystko spierdolić, bez dwóch zdań.
przykro mi, ale nie będzie więcej imprez "w winiarni taty"
przepraszam
a jeszcze to kurwa jutro poniedziałek
Inni zdjęcia: A kiedy sianokosy ? ezekh114:) dorcia2700LAMPA UV/LED + LAKIERY HYBRYDOWE xavekittyxNad morzem slaw300Ja patrusia1991gd:) nacka89cwaDzwoniec jerklufoto... maxima24... maxima24... maxima24