- Jestem wykończona, dopiero wróciłam z pracy, zrozum. Oddzwonię później, cześć.
Odłożyła telefon i bezsilnie opadła na wielki fotel. Przez kilka minut dokładnie studiowała biały sufit, jednak zaraz momentalnie wstała i z biciem serca słyszanym nawet na końcu pokoju ostrożnie rozglądnęła się wokół. Rozchyliła lekko drzwi do sypialni, jednak nie spotkała tam nic niepokojącego i starając się zachowywać jak najbardziej spontanicznie ruszyła w stronę małej kuchni, by zaparzyć sobie herbatę.
W jej głowie ciągle na nowo odradzała się myśl, że nie jest w domu sama, jednak za każdym razem karciła się za to. Bo przecież kto mógłby być tu oprócz niej, skoro od kilku lat mieszka samotnie?
Przerażał ją nawet własny cień, jednak nie dała tego po sobie poznać, wzięła kubek z herbatą i rozłożyła się przed telewizorem.
Wiadomości, prognoza pogody na najbliższy tydzień, "M jak miłość", "Trudne sprawy"... Nic nie było w stanie jej zainteresować, dlatego tak szybko jak włączyła telewizor, został on przez nią wyłączony.
Siedziała przez moment nieruchomo, a strach stopniowo narastał. Nigdy nie czuła się w swoim domu tak niepewnie i nieswojo.
Szybko uznała, że to zwykłe przesilenie umysłu po całym tygodniu ciężkiej pracy i wyobraźnia już zaczyna szaleć, dlatego wpadła na pomysł, że najlepszą z możliwych opcji będzie długa kąpiel w wannie pełnej gorącej wody z odrobiną płynu o jej ulubionym zapachu róży.
W drodze do łazienki spojrzała na drzwi, by upewnić się, że wszystko jest w najlepszym porządku, kiedy nagle coś niezidentyfikowanego mignęło przed jej oczami.
Próba ponownego odnalezienia tego przedmiotu okazała się bezskuteczna, dlatego już chwilę później odprężała się w gorącej, pachnącej wodzie.
Odwróciła się, by sięgnąć po ręcznik, jednak zamiast niego zauważyła najpierw czarną postać, która momentalnie zniknęła za ścianą naprzeciwległego pokoju.
Uczucie omdlewania było na tyle silne, że przez chwilę nie panowała nad swoim ciałem. Szybko sięgnęła po leżący na umywalce telefon i mokrymi rękami pospiesznie wybrała numer policji.
- Nie, kotku. Nie dziś. - Usłyszała dochodzący zza uchylonych drzwi gruby, męski głos.
Wyrwał jej telefon i rzucił nim o podłogę.
- W sumie... Fajne masz mieszkanko. Spędziłem tu już tyle czasu, że śmiało mogę to stwierdzić.
Wiedziała, że nie ma możliwości ucieczki. Skuliła ciało, chowając twarz między biustem a mokrymi kolanami. Mimo wysokiej temperatury wody zaczęła drżeć, a jej dłonie mocno posiniały.
- Skoro już się widzimy - kontynuował mężczyzna - to może oprowadzę cię po twoim domu? Co ty na to?
Spojrzał na nią, lecz nie uzyskał odpowiedzi. Jego oczy nabrały teraz inny wyraz. Zabłysły grozą, a źrenice zmalały do granic możliwości. Nachylił się nad wanną i z impetem wyjął kurek i pozwolił wodzie spłynąć, zostawiając nagą kobietę całkowicie bez możliwości manipulacji.
Wciąż nie była w stanie na niego spojrzeć, dlatego wziął ją na ręce i oprowadził po każdym pokoju, dokładnie wyszukując wszystkie kamery, które tam zainstalował.
Widząc to przerażenie wzięło górę i omdlała w jego ramionach.
- Już...? Ale to jeszcze nie wszystko, kochanie - szepnął złowieszczo, włączając jedno z nagrań, podczas jej kąpieli. - Jesteś taka piękna...
Rzucił jej nagie ciało na zimną podłogę i pochylił się, całując każdy jego kawałek. Niczym głodny zwierz dotykał każdej jego części, a gdy niespodziewanie przebudziła się, rozłożył jej uda tak szeroko, że pobladła z bólu. Piszczała z przerażenia, gdy wyciągnął z kieszeni scyzoryk, wysunął ostrze i wbił je w kobiece kolano.
Krew tryskała tak mocno, że już chwilę później topili się w jej kałuży.
Bawił się jej obumarłym ciałem. Pieszcząc nagie piersi powtarzał, że nie kochał tak jeszcze nikogo, że nikogo nigdy tak nie pragnął, a każde miejsce, w którym przebywała było dla niego strefą sacrum...
Lekko psychiczne, lekko słabe, lekko lekkie.
Moi drodzy, ślę buziaki, coby kolejny rok przyniósł same wspaniałości! (:
A ten oto Nowy Rok tym razem witamy w Rzeszowie. Bawcie się jutro najlepiej jak możecie!