Dziękuję Ci kochana Szkoło za te wspaniałe 10 miesięcy.
Za to, że nowa reforma porąbanych ministrów dostarczyła nam jeszcze więcej nauki niż się spodziewałam.
Za tysiące kserówek z historii, eseje z wosu i wszystkie odpowiedzi z polskiego i każdą szaloną kartkówkę z matmy pani buziaczek!
Spragniona Ciebie czekam byle do września! ;>
Czyli podsumowując dziękuję za to, że w końcu nadeszły te dwa miesiące odpoczynku, lenistwa i nicnierobienia.
Czasu dla moich najkochańszych i Skarba. <3 Jest idealnie, a od życia w moim przypadku nie można już chcieć nic więcej. No może po za tym, żeby już skończyło się bierzmowanie.
Jest najidealniej. ;>