Jasne. Zawsze myślimy racjonalnie. No prawie zawsze. Wyłączając momenty, w których nachodzi na nas napływ emocji. Emocje są jedną z najbardziej pogardliwych odczuć jakie mam. Siedzę i myślę. I nagle myślenie owocuje zdenerwowaniem. I wtedy wchodzę pod kołdrę zdenerowana na cały świat, mając ochotę rzucać wszystkim wokół mnie. Łapię telefon i wystukuję ten szereg tysiąca literek. Tak pięknie impulsywnie to idzie. A poźniej jeden przycisk i marnuje wszystko co się budowało przez tak długi czas. Jeden cholerny napływ emocji powoduje, że ginie pół sentymentów. Wtedy nic już nie znaczy, że wszytsko powoli ułożyliśmy sobie w głowie. Jest tylko strach przed sobą. Przed własnym sumieniem. Wszystkie kumulujące się emocje biorą górę. I wtedy spokojny telefon. Spokojny głos. Oaza spokoju. I wszystko nagle opada. I w dobie wszechobecnego "sorry" słyszę ciche przepraszam. Wszystko się zmienia. Odchodzi zdenerwowanie, mięśnie twarzy się rozluźniają.. Wszystko za sprawą tego przepraszam. Ile człowiek oddałby za nie? A może lepiej byłoby gdyby nie dochodziło w ogóle do sytuacji, w której trzeba go użyć? Jakby na to nie patrzeć, jeśli pozwolisz emocjom by wzięły górę, godzisz się na przepraszanie.. Dziękuję, że mnie tego uczysz.
Lana Del Rey - Blue Jeans.
Inni zdjęcia: :) dorcia2700Węgliniec Dworzec kolejowy suchy1906Lol. hadesfblKrólową nocy bądź bluebird11... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24