Jaram się! ;) Łona moim mistrzuniem...
Generalnie bardzo pozytywnie. I chyba nawet nie chce mi się niczego opowiadać.
Czasem przewiną się jakieś dolinujące myśli, ale nic nie poradzę.
Może w koncu się odmieni. Ja nadal czekam... ;)
i pozdrawiam Kuberską, z którą bardzo miło spędziłam dzisiejsze popołudnie. ;*
Wierzę w Ciebie robaku, więc skieruj w koncu swoje uczucia we własciwego kandydata.
no i nareszcie wybralysmy się do kina "same" ! ;D ciekawy film, ciekawy. hahaha