Koniec wakacji będzie mi się kojarzył już chyba zawsze z tym zdjęciem. Zachód słońca. Coś się kończy by dać miejsce kolejnym wydarzeniom. Początek szkoły. Ostatnie kilka miesięcy przymusu. Ostatnie chwile z ludźmi, których w pewnym sensie kocham. Choć tak naprawdę koniec mojej historii z tym budynkiem nie musi oznaczać końca więzi, która wytworzyła się między nami.Będzie trudniej, to oczywiste, ale chyba nie warto na wstępie przekreślać tego wszystkiego, nie warto palić wszystkich mostów.Brakuje mi beztroskich dni wakacji. CZasu, kiedy miałam czas poleżeć sobie do 12 bez żadnych wyrzutów sumienia. Brakuje mi tego. Brakuje mi słonecznych dni, pełnych szczęścia i radości. Brakuje mi rodziny. Brakuje mi siebie.