Siemka :D
Wróciłam :)
Nie śmiac się bo wyszlam trochę dziwnie na tym zdjęciu ;P
Nie chce mi się opowiadać tych 13 dni dokadnie więc w skrócie...
pierwszy tydzień drętwy.... ale potem się rozkręcio:D
przemycanie pizzy z miasta w różowej torbie mówiąc opiekunom "to obrazek" a w pokoju sie okazao że wszystko sie ześlizgnęo z pizzy bo niesiona byla bokiem ;P(by zakaz kupowania bo ktoś się zatrół)
otwieramy ta pizze wszystko rozwalone. Ale tam. Patrzymy jak pokrojona szynka a tam? jakies 2 cm jeden plasterek jakiejś nędznej mortadelli:/ w dodatku babka kazaam zapacić 18z (powinno byc 15:?) i nie daą paragonu i nie można byo sie kłócić:/
ale tam...;P
Ta fotka akurat z wydm.. tzn. jak zeszliśmy z wydm na plaże ;P
Wiatr by mega duży, piasek by wszęcie...
A mnie od 2 dnia bolao biodro;/
cieżko byo chodzić.
na plaże i na miasto 3 km w jedna stone wiec dziennie minimum 12km chodzenia
a na wydmy ?
6 (4 km jechaliśmy autobusem a potem z buta) w jedna strone...
I myślalam, ze przez biodro nie dojde spowrotem.
Ale się udalo ;P
No i jestem meeega zmęczona..
Do Łeby(ośrodek DAGMARA by w Nowęcinie.. 2 km od Łeby ;P a w tym ośrodku mieszkaliśmy) jechalam 14 godzin.
A wracalam 15:/
Dupa drętwiala hehe
Ale ogólnie byo zawaliście
Ja chce tam jeszcze raz!
może zimowisko?