hehej
Wybrałam się dzisiaj z moimi rodzicielami do Gniewu, gdzie odbywała się inscenizacja Bitwy dwóch Wazów.
Mój osobisty aparat mile mnie zaskoczył robiąc całkiem przyzwoite zdjęcia (patrz zdj. powyżej [jakby ktoś nie był jeszcze pewien]).
Poza tym spiekłam sobie pyszczek i mam teraz czerwony jak świnia. No może nie jak świnia bo tak mam zawsze ale w odcieniu średiodojrzałego buraczka.
A 17 morze łelkam tu