Tia... Czyli Magda w roli sędzi Anny Marii Wu. ;)
"Prowadzisz jak żółw po Aviomarinie"! <-- wersja filmowa.
"Prowadzisz jak żółw po Acodinie"! <-- wersja życiowa xdd
Maxymalnie wku... rzona na Chaberka, który nawet nie był łaskaw nas powiadomić.
Bo to było tak:
Najpierw o 18.30 spotkaliśmy się z Filipkiem i ulubiona rzecz xdd. Patrzę: no kurde, jeszcze pół godziny do bierzmowania, a aula u dominikanów zamnknięta i było zimno, więc idziemy do MDKu i czekamy. Jakoś o 18.50 idziemy pod klasztor i spotykamy Basię. Okej, zebraliśmy się potem całą grupą, była godzina równo 19.00, mówimy, że Chaberek powinien już być po nas, aula zamknięta, myślimy, wtf? W końcu idziemy tam po schodach, gdzie są cele ojców, parzymy a tam telefon xd dzwonimy do Chaberka, nikt nie odpowiada. I zepsułyśmy telefon xdd Później myślimy, że może mszę kończy odprawiać, więc do kościoła, tam msza się kończy, więc idziemy tam gdzie się księża przebierają. I jak się ojca jakiegoś spytałyśmy, gdzie jest Chaberek, to on nam powiedział dopiero, że wyjechał i mamy zastępstwo. Grrr! A później, koło 19.20 do Baśki pisze Chaberek, że jego nie ma i mamy zastępstwo. Jak się wkurzyłam, to do teraz mnie trzyma! Chamstwo! ;/
Ale za to dostałam PIĄTKĘ z GEOGRAFII.
Ja też jestem w szoku.
Idę oglądać Housa.
Hue hue xdd <-- dla GaB xd
A zdjęcie dedykuję tacie, który pozwolił mi o tej porze włączyć internet. <następny szok> xdd
NoToJaKoŃcZęIwAsKoChAm xdd