Wiesz, jak to jest, zamykasz pewien rozdział w swoim życiu. Pakujesz swoje drobne sukcesy do walizki i zamykasz po raz ostatni drzwi mieszkania, w którym zostawiasz wszystkie swoje porażki. Wychodzisz pewnym krokiem. Udajesz silnego. Udajesz, że Twoje serce jest w całości i wcale niepotrzebne mu zszycie. I tylko sam doskonale wiesz, jak jest naprawdę. Wiesz, że Twoje serce ledwo bije i, że w każdej sekundzie może odmówić posłuszeństwa i zatrzymać się w miejscu, bo już nie ma dla kogo. A mimo to próbujesz oszukać i przekonać samego siebie, że jest tak zajebiście, że możesz wykrzyczeć, jaki jesteś silny. Wrzucasz walizkę na tyły, siadasz za kierownicą, próbujesz odpalić, ale i samochód jest przeciwko Tobie. Wysiadasz. Trzaskasz drzwiami. Zostawiasz wszystko za sobą. Idziesz przed siebie. Szukasz swojej nowej drogi, ale nagle chodnik się rozmywa. Spadasz w dziurę, ale bez dna. Zawsze ten upadek będzie się ciągnął i przypominał o bólu, który Ona zadała.
Nic nie ma dla mnie znaczenia, żadne zasady, żadne ''powinnaś'' i ''nie powinnaś'', żadne maniery, w ogóle nic... Nic takiego dla mnie nie istnieje. Jeżeli coś mi się podoba, po prostu to robię. Nie muszę mówić ''proszę'' ani ''dziękuję''. Nie muszę niczego od nikogo przyjmować, bo wszystko co chce wezmę sobie sama, bo jestem sobą bardziej niż ktokolwiek inny na świecie.
http://www.youtube.com/watch?v=LKhxj7n0WR4
Tylko obserwowani przez użytkownika madziaaa3
mogą komentować na tym fotoblogu.