Mikuś dostał w czwartek od swojej chrzestnej chodzik. UWIELBIA GO !
W piątek rano włożyłam go do chodzika i wyszłam na chwilkę z pokoju... waracam... a tu Mikuś zajada sobie placuszka
Stał na brzegu stołu, nie pomyślałam że mógłby do niego dosięgnąć. A co było później sprzątania