Jest godzina 8:55 i otwieram jedno oko, zza odsłoniętych żaluzji dostrzegam szarość panującą za oknem. Otwieram drugie oko i już wiem, że dzisiejsza pogoda nie pozwoli na wyjście z domu suchą stopą. W komunikacie o pogodzie w radiu słyszę jak spiker przepowiada deszcz lecz przelotny. Jako zasiedlający człek kotlinę wiem, że jak zacznie padać to nie wiele ma to z przelotnością i że potrwa to zdecydowanie dłużej niż na nizinach. Oby przestało do kolejnej soboty :).
Po upływie kilku godzin w radiu słychać piosenkę:
Ciągle pada! Asfalt ulic jest dziś śliski jak brzuch ryby,
Mokre niebo się opuszcza coraz niżej,
żeby przejrzeć się w marszczonej deszczem wodzie. A ja?
... a ja bawie się zdjęciami.
Wyglądam zza żaluzji i co widzę? ...ciągle pada...