Takie dawne.
W środę na koniach. Ja + duzy, cięzki koń = złe połączenie
Jutro tez mialam isc. no ale nie ide. Chora jestem.
Miałam sie uczyc i co..nic. Moja "alergia" na szkołę sie odezwała czyli choroba.
Znowu wszystko sie pierdoli. nie mam już siły na to wszystko.!
- Puk puk!
-Kto tam?
-Szczęście!
-No nareszcie!
- Żartowałem.