Przepraszam.

Już próbowałam wszędzie przepraszać, teraz nadszedł czas, żeby tu napisać.
Jeśli chcecie, to czytajcie, ja mam na to wyjebane - przepraszam..
 A jeśli Ty to czytasz, to pewnie masz to głęboko w dupie, a ja się tylko niepotrzebnie narzucam i się rozklejam..
Ale ja się nie poddam, poddam się wtedy, kiedy mi psychika wysiądzie.

Próbuję odbudować twoje zaufanie, ale mi to chyba kiepsko wychodzi, więc chcę tu się rozpisać.. 
Wiem, że schrzaniłam  , ale niezależnie od tego, jak mnie będziesz traktować, to nadal Cię kocham . Jak przyjaciela.
Szczerze, zazdroszczę Violi, że darzysz ją uczuciem. Nie chodzi mi w tym momencie o miłość, ale o jakiekolwiek uczucie ; lubisz ją, traktujesz jak przyjaciółkę, darzysz zaufaniem...

Do dupy się zachowałam, wiem o tym , i żałuję tego nawet nie wiesz jak bardzo. 
Jak widać, to ja teraz jestem "od przeprosin" ...

Mam wiele wątpliwości teraz co do twojego "istnienia" , ale pomimo nacisków z otoczenia, nadal będę wierzyć w to, że jesteś tym, za kogo się przedstawiłeś. Ale tak czy tak, to i tak będę Cię szanować, i lubić, nawet jeśli jesteś... Nie będę tzw "krakać" , ale i tak polubiłam Cię za osobę, nie za wygląd.

Reszty swoich słów już chyba z siebie nie wyrzucę, bo się kompletnie rozkleję, więc dodam słwa GrubSona, które wg mnie przemawiają do głowy i serca : 

Twardy jak metal, spójrz w moje oczy,
Nikt nie przypuszczał że to sie tak potoczy,
Każdy by chciał czasem żeby było inaczej,
Cofnąć się w czasie pozmieniać bo teraz w duszy płacze..

Wszystko inne, co miałam Ci wyznać, napisałam wcześniej na gg ...

Przepraszam Cię Antek !



przperaszam Maćka, że wykorzystuję jego fbl do tego.
przepraszam, że to musieliście czytać.

Cześć.


Sylwia.