Nie zawsze muszą być tutaj wycackane, jak dla mnie, zdjęcia.
Mogą pojawić się zdjęcia wycackane w dość oryginalny sposób.
Kocham mordy na tym zdjęciu, ooo.! <3
Leżąc w łóżku, obok faceta mojego życia, dopadło mnie myślenie. Nie byłoby w tym nic dziwnego (może dla niektórych tak, cóż), gdyby nie temat, który mi się nasunął. Otóż, doszłam do pewnych wniosków. Podzielę się nimi z Wami, nieszczęśnicy czytający mojego 'blogusia', och. ; )
Czy wiecie dlaczego zostały wymyślone misie pluszowe.? Otóż to, z myślą o nas dziewczęta ; ) Jakby nie było miś jest rodzaju męskiego. Biorąc pod uwagę, że niekiedy możemy usłyszeć: "misiaczku", " miśku" wywnioskowałam, iż to facet chciał zdominować misia. Płeć męska pojawiła się wcześniej od pluszowego misia, ale cóż. Jednakże z tą dominacją wcale nie jest tak prosto. Wiedząc, że facet to gatunek pochodzący z Marsa, od razu widzmy jak pluszowa zabawka wychodzi na prowadzenie. Może kilka argumentów.?
Po pierwsze, czy widziałyście aby kiedykolwiek miś Was zdradził.? Wiadomo, iż jest takim słodziakiem, że każdy chce go przynajmniej 'pomacać', ale w nocy nigdy nie opuścił wybranki swego życia.
Powróćmy do kwestii słodziaka. Czyż nie są słodkie.?
Nigdy nie narzeka, nie marudzi i wiernie robi za poduszkę.
Nie obiecuje złotych gór, chociaż my, wierne fanki wiernych misiaczków dobrze wiemy, że potrafi słowa dotrzymać.
Zawsze jest przy Tobie. Nie liczą się dla niego mecze, treningi i kumple czekający w pubie z bilardem. W dodatku nie oczekuje niczego w zamian.
Zalety tego 'stworzenia' powinny zostac spisane w książce pod tytułem " Wierny kochanek miś."
Nie ukrywam, że są takie rzeczy, których miś nie wykona, ale to tylko dlatego, że w jego pluszowym kubraczku nie ma duszy. Czy gdyby ją miał dołączyłby do gatunku z Marsa.?
W tym momencie połowa populacji szykuje dla mnie tortury o których swoją drogą zawsze marzyłam. Jednakże, mimo, iz facet mojego życia jest ode mnie o 60 cm niższy, ciężko będzie go zdominować. ; ) Chyba, że męski gatunek wykorzysta błogosławieństwo i troszeczkę zdominuje misia. Powodów zawsze jest wiele, tak jak obietnic. Ile z nich zostaje spełnionych.? Hmm.
peace&love
Moniek