Jeśli Tobie tak jest dobrze... To nic nie poradzę. Nie nawidzę tego, nie nawidzę jak ktoś wpierdala się w coś w co nie ma prawa.. Myślałam, że jesteśmy silniejsi. Moje słowa i tak do Ciebie nie trafią. Ale zawsze byłeś najważniejszy.
I boli mnie serce... nie fizycznie, lecz mentalnie. Gdybyś wiedział jaki to ból, wyrwałbyś mi je z piersi.
- Kim był dla ciebie? - zapytał. Zamyślona wpatrywała się w okno, powstrzymywała od płaczu mimo, że jej oczy szkliły się. - Kim był...? Był moją duszą. - odparła, wtedy pierwszy raz nie mogła powstrzymać łez. Ona, twarda dziewczyna, licząca zaledwie kilkanaście lat, dziewczyna która nauczyła się życia w tak krótki czasie, dziś nie umiała, płakała za nim jak małe dziecko za ukochanym pluszowym misiem.