nie lubię wracać do przeszłości
tak a propos, chcesz notkę? masz notkę:
począwszy od tego, że nie umiem pisać takich rzeczy.. *człowiek ograniczony w poprawną polszczyznę* skończywszy na tym, że nic się nie dzieje. wakacje za tydzien, nic nie trzeba robić, siedzę w internacie i błagam po cichu żeby Marian nie wszedł trzeci raz do mnie do pokoju, i nie pierdolił mi o wynoszeniu śmieci, i myciu garów. trafia mnie coś słuchając "tak to jest, tak to jest, tak to właśnie jest" , od gościa który kształcąc się, sam pozbawił się mózgu. jest mi wesoło, kiedy słyszę od każdego narzekanie na moją osobę, oł jeah.. i przeszkadza im nawet to, że nie chcę nikomu sprzedawać moich problemów, bo radzę sobie z nimi sama, a *będzie dobrze* chyba nie bardzo poprawia sytuację. a tak poza tym, to chyba opaliłam sobie twarz, bo jestem różowa..
ależ proszę, pozdrawiam cieplutko