Jakby się chciało wrócić do tych dawnych lat...
Chodząc po znajomych fbl, coraz częściej napotykam notki pełne bólu i narzekania na samego siebie.
Dzieciństwo- błoga nieświadomość dalszego życia i trudności, które czekają.
Im bardziej stajemy się dorośli, tym coraz więcej pytań sobie zadajemy.
Co takiego złego robię, że ludzie się ode mnie odwracają?
Co takiego złego robię, że nie potrafią mnie zaakceptować?
Moją najgorszymi cechami są łatwowierność, nieśmiałość i to, że na siłę próbuje wszystkim dogodzić.
Może to właśnie tak ludzi odpędza ode mnie?
Nie potrafiłam, nie potrafię i najprawdopodobniej nigdy nie będę potrafiła odpowiedzieć sobie na to pytanie.
,,Kiedy byłam mała,
otwierałam ramiona..
pędziłam jak strzała
.. radością natchniona..
przez łąki ukosem,
bujne od zieleni..
.. stopy moje bose,
dotykały ziemi..
czułam wiatr na twarzy..
..i radość istnienia..
świat był pełen marzeń,
wszystkich do spełnienia..
Jeszcze mam dziś w oczach
tę falę gorąca..
ciepły wiatr we włosach
przestrzeń, pełną słońca..''
:P