Jakieś głupie te zdjęcia.
Bo Iza je tak robiła ze nie mam ich teraz jak wstawić.
Wiecie co dziś zrobiła moja genialna klasa?
Dwie ostatnie lekcje to miały być zastępstwa.Znaczy woźna tak powiedziała.A klasa stwierdziła że nie ma sensu
siedzieć na 2 zastępstwach bez sensu więc mieliśmy się zerwać.Ale szatniarka nie chciała nam otworzyć.
Ale szatnie obok naszej były otwarte i odgrodzone od naszej taką siatką z drutów...wiecie jaką,nie?
Noo.... i wkładaliśmy ręce przez te małe dziury i wyjmowaliśmy kurtki.
W gorszej sytuacji byli Ci którzy chodzą jescze w zimowych kurtkach.
no bo niektórym się ręce nie mieściły,a co dopiero kurtki..
Jak już wszyscy skończyli się siłować z kurtkami (niektórzy nawet 10 minut) przyszła woźna,powiedziała że żartowała
i że jesteśmy zwolnieni. I otworzyła szatnie.
Żałujcie że nie widzialiście jej miny gdy zobaczyła że w zamkniętej szatni nie było prawie kurtek.
Co oprócz tego?
Jestem sławna w klasie Agnieszki...
niedługo grafy.(moje,zeby nie było)
Zdjęcia z panem Watrinem,i pogłębianie wiary z panem Stringinim...
I mam swojego osobistego Lou... tylko że bez nadwagi.
Nie ważne. Piszę głupoty
Aga 18:56:09
tak tak.... mhm... tak sie tylko mowi marta ;p
Będziesz się Agniesza jutro z tego tłumaczyła... xD
No właśnie... jutro na Krasnołęcka
P.S.
I ponętne wargi pana Khana...
P.S.2
Coooo?! oni przeczytają nasz rozmowy?! Matko... nie pokażę im się na uczy w ŻADNYM hotelu...nigdy.
Mam nadzieję że nie padną na zawał. Zwłaszcza jeden... Może dwóch