Chwila Ciszy Samotnie w Pokoju

DZIEN JAK CODZIEN..RANO POBUDKA 5:45..

kILKU MINUTOWA DROGA POD BIORO..

WSADZENIE PIERWSZEGO KROKU NA PIERWSZY SCHOD W AUTOKARZE

OZNACZA IZ ZNAJDUJE SIE W ROBOCIE...

TU POSWIECAM OD 8 do 9 GODZIN...

CZASEM PRZYCHODZE ZMECZONY,CZASEM TEZ NIE..

CZASEM MAM SILE ISC NA MIASTO NP.NA ZAKUPY..

A CZASEM TEZ NIE...TAK JAK WLASNIE TERAZ...

DRZWI ZAMKNIETE NA KLUCZ W HOTELOWYM POKOJU

TERAZ NIEMAM NA NIC NASTROJU...

DZIWNE ODCZOCIE W MEJ GLOWIE PANUJE..

LECZ CO MAM ZROBIC??NIEMYSLCIE ZE PANIKUJE...

ZAMYKAM OCZY I PAMIECIA W STACZ SIEGAM...

WIDZE W ODDALI JAK LECI JAKAS WSTEGA...

POJAWIA SIE OBRAZ WLASNIE Z TYCH TERAZ WAKACJI..

BYLO TEZ TAKZE WIELE ATRAKCJI...

BYLY USMIECHY,BYLO TAK BARDZO WESOLO..

OD TAMTEJ PORY WYDARZYLO SIE JUZ SPORO..

WIELE WIDZIALEM,CZASEM USMIECH NA MEJ TWARZY..

GDY PATRZE W STECZ TAKI OBRAZ MI SIE MARZY...

TAKI JAK WLASNIE NA TYCH ZDJECIACH TUTAJ..

JAK NIE DOWIDZISZ TO DOBRZE SIE PRZYLUKAJ...tylko do drzwi mi nie pukaj*:))

TESKNIE ZA WAMI KOCIAKI MOJE DWA NAJSLODSZE...BRAK MI WAS..

TIAMO Z KAZDYM DNIEM CORAZ BARDZIEJ...